zdjęcie Winnetou tarcza amulet szklarski t.1 tyl Współczesna grafikaPolowanie na bizony Popularna animacja indianina
   


| Lista wojen Indiańskich | Wojny okresu kolonialnego (1610-1768) | Wojny Indiańskie Dzikiego Zachodu | Ekspansja USA na Zachód | Armia USA w czasie wojen Indiańskich | Spychanie Indian na zachód | Ustawa o przesiedleniu Indian z 1830 r. | Wojny Apaczów lat 1854-1886 | Wojny Siuksów lat 1854-1890 | I Traktat z Laramie 1851 r. | II Traktat z Laramie 1868 r. | Trzy kampanie Indiańskie lat 1876-1879 | Wojny Międzyplemienne |

Indiańskie wojny na terenach USA - Wojna Pontiaka 1763-1768

Kampanie indiańskie: | Old Northwest War - (1785) 1790-1795 | Tippecanoe - 1811 | Creek - 1813-1814, 1836 | Seminole - 1817-1819, 1835-1842, 1855-1858 | Black Hawk - 1832 | Comanche - 1867-1875 | Modoc - 1872-1873 | Apache - 1873, 1885- 1886 | Little Big Horn - 1876-1877 | Nez Perce - 1877 | Bannock - 1878 | Cheyenne 1878-1879 | Ute - 1879-1880 | Pine Ridge - 1890-1891 |

Indiańskie konflikty w poszczególnych stanach USA: Alabama, Arizona, Kalifornia, Kolorado, Idaho, Kansas, Montana, Nebraska, Nevada, Nowy Meksyk, Oklahoma, Południowa Dakota, Teksas, Utah, Waszyngton, Wyoming


Bunt Pontiaca przeciwko Brytyjczykom lat 1763-1768

Wódz Pontiac

przez: Henry Howe, 1857


W 1760 r. Francuzi ulegli władzy angielskiej w Kanadzie i na wodach zachodnich.
Trzy dni po upadku Montrealu major Robert Rogers został wysłany z siłami do przejęcia francuskich posterunków wzdłuż południowego brzegu jeziora Erie oraz w Detroit w stanie Michigan

W tym okresie na scenie pojawił się jeden z najwybitniejszych Indian   w annałach amerykańskiej historii

Był to Pontiac , wódz plemienia Ottawa i główny sachem Konfederacji Algonkińskiej
Wyróżniono go za szlachetną formę, władczy adres i dumną postawę.
Z tymi cechami połączył wzniosłą odwagę i spiczastą i energiczną elokwencję, które zdobyły zaufanie wszystkich Indian Wielkich Jezior i uczyniły go wyraźnym przykładem tej wielkości i wzniosłości charakteru, które czasami można znaleźć wśród Indian z lasów amerykańskich. Zazdrośnie obserwował postępy angielskich broni i ich szybkie wkraczanie na ziemie jego ludu.

Kiedy Pontiac po raz pierwszy usłyszał o zbliżaniu się majora Rogersa z oddziałem wojsk angielskich, zerwał się jak lew ze swojej nory i wysłał posłańca, który spotkał Rogersa 7 listopada 1760 r. u ujścia rzeki Chogage z prośbą zatrzymać się, dopóki nie pojawi się Pontiac, król kraju.

Major Campbell kłóci się z Pontiakiem

Przy pierwszym pozdrowieniu Pontiac zażądał od Rogersa, firmy, w której pracował, i zapytał go, jak odważył się wjechać do swojego kraju bez jego pozwolenia. Został poinformowany przez Rogersa, że nie ma zamiaru przeciw Indianom; jego jedynym celem było usunięcie Francuzów z kraju, którzy byli przeszkodą na drodze wzajemnego pokoju i handlu między Indianami i Anglikami.

Następnego ranka Pontiac i angielski dowódca na przemian palili kalumet i Pontiac poinformował Rogersa, że powinien chronić swoją partię przed atakami Indian, którzy zostali zebrani, aby przeciwstawić się jego marszowi, u ujścia rzeki Detroit.

Rogers po uzyskaniu pokojowego posiadania Detroit, zawarł pokój z sąsiednimi plemionami i pozostawiając kapitana Donalda Campbella jako dowódcę fortu, wyruszył 21 grudnia do Pittsburgha w Pensylwanii

Indianie w tym regionie początkowo uważali Anglików za intruzów, a uśmiech, który igrał na twarzy wodza Pontiaca, kiedy po raz pierwszy spotkał oddział majora Rogersa na brzegu jeziora Erie, skrywał jedynie zakorzenioną nienawiść... gdy zachodzący promień słońca oślepia odległą chmurę burzową.

W ramach polityki składał Anglikom wyznanie przyjaźni, dopóki nie miał czasu, by zaplanować ich zniszczenie.

Przyjęty przez Pontiaca plan działań mających na celu unicestwienie potęgi angielskiej wykazywał niezwykły geniusz, odwagę i energię najwyższej próby.

 Był to nagły i współczesny atak na wszystkie brytyjskie posterunki na Wielkich Jeziorach - w St. Joseph, Ouiatenon, Green Bay, Michiliraackinac, Detroit, Maumee i Sandusky - a także na forty w Niagara, Presque Isle, Le Boeuf, Venango i Pittsburghu; ostatnie cztery z nich znajdowały się w zachodniej Pensylwanii.

Gdyby niespodzianka była równoczesna, tak że każdy angielski sztandar, który powiewał na linii tysięcy mil, zostałby ułożony w tym samym momencie, garnizony nie byłyby w stanie wymienić pomocy; z drugiej strony porażka jednego indiańskiego oddziału nie zniechęciłaby drugiego.

Prawdopodobnie wojna mogłaby się rozpocząć i zakończyć jednym ciosem; a potem Pontiac znów będzie Panem i Królem rozległej krainy swoich przodków.

Najpierw zwołał plemię   Ottawa , a plan został ujawniony i wykonany z całą przebiegłością i elokwencją, jaką potrafił opanować.
Odwoływał się do ich lęków, nadziei, ambicji, patriotyzmu, nienawiści do Anglików i miłości do Francuzów.
Po gorącym zaangażowaniu ich w sprawę, zwołał wielką radę sąsiednich plemion nad rzeką Aux Ecorces.
Mając głęboką wiedzę o indiańskim charakterze, świadomy wielkiej mocy przesądów nad ich umysłami, opowiedział między innymi sen, w którym powiedział, że Wielki Duch potajemnie wyjawił Delaware. Indian, postępowanie, którego oczekiwał od swoich czerwonych dzieci.
Ten sen był uderzająco zbieżny z planami i projektami samego wodza. "A dlaczego", zakończył mówca, "dlaczego, powiedział z oburzeniem Wielki Duch do Delaware, pozwalasz tym psom w czerwonych ubraniach wejść do twojego kraju i zabrać ziemię, którą ci dałem? Wypędź ich z tego! Jedź nimi! Kiedy będziesz w niebezpieczeństwie, pomogę ci".

Efekt tego przemówienia był nie do opisania.
Samo imię Pontiak wystarczyło, ale Wielki Duch był dla nich - nie można było zawieść.
Plan kampanii został uzgodniony na miejscu i na przestrzeni tysiąca mil, na granicy jezior, a nawet do granic Karoliny Północnej i plemiona przyłączyły się do wielkiego spisku.

Tymczasem na granicach panował pokój.
Niczego nie podejrzewający kupcy podróżowali od wsi do wsi; żołnierze w fortach cofali się przed słońcem wczesnego lata i drzemali dzień; osadnik z pogranicza śpiewający w poczuciu bezpieczeństwa, siał plony lub oglądał zachód słońca przez opasane drzewa, rozmyślał o jeszcze jednym spokojnym żniwie i opowiadał swoim dzieciom o okropnościach długiej wojny, teraz - dzięki Bogu! - nad. Od Alleghanies do rzeki Missisipi drzewa zniknęły i wszystko było spokojne i radosne.
Ale nawet wtedy, przez posępne lasy, wędrowały bandy ponurych czerwonych ludzi - jak gromada ciemnych chmur na straszliwą burzę.

Niespodzianka angielskich fortów

Oblężenie fortu w Detroit, 1763 przez Frederica Remingtona

Posterunek Maumee, Presque Isle, Niagara, Pitt, Ligonier i każdy angielski fort był otoczony przez zmieszane plemiona
W końcu nadszedł ten dzień.
Kupcy na całym świecie zostali skonfiskowani z ich towarami, a ponad 100 skazanych na śmierć.
Dziewięć brytyjskich fortów poddało się natychmiast, a Indianin wypił "zgarniętą w zagłębieniu połączonych rąk", krew niejednego Brytyjczyka.

Ponad 20 000 ludzi zostało wypędzonych ze swoich domów, a na pograniczach Wirginii, Pensylwanii i Nowego Jorku popełniono okropne, niespotykane zniszczenia
Większość, jeśli nie wszystkie, forty, które padły, zostały zdobyte podstępem - wcześniej zaaranżowanym przez geniusza Pontiaca
Na ogół dowódcy byli najpierw zabezpieczani przez partie wpuszczone do fortów pod pretekstem interesów lub przyjaźni.
W Maumee oficer został zdradzony przez Indiankę, która żałosnymi błaganiami namówiła go, by poszedł z nią około 200 jardów na pomoc, jak stwierdziła, umierającemu rannemu mężczyźnie; Indianie napadli i zastrzelili go.

W kilku fortach jednostki uciekły; ale zbyt ogólnie wszyscy zostali zmasakrowani. Na wyspie Presque trzech Indian   pojawiło się w świątecznym stroju i namówiło dowódcę i urzędnika, aby towarzyszyli im do czółna ich grupy myśliwskiej, jak mówili, o milę odległej, aby zbadali i kupili dużo amunicji.
Pod ich nieobecność około 150 Indian ruszyło w kierunku fortu, każdy z wiązką futer na plecach, które, jak stwierdzili, komendant kupił i kazał im przywieźć. Podstęp się powiódł.
Kiedy wszyscy znaleźli się w forcie, praca w jednej chwili zrzuciła plecaki i krótkie płaszcze, które okrywały ich tomahawki, noże do skalpowania i strzelby, z których ostatnia została odcięta do ukrycia.
Opór był bezużyteczny, a dzieło śmierci i tortur szybko postępowało, aż wszyscy, z wyjątkiem dwóch więźniów garnizonu, przeszli do wiecznego świata.

Te forty z Bedford , Ligonier Pitt w Pensylwanii i Fort Detroit, w dzisiejszej Michigan , zostały zapisane z wielkim trudem.

Indianie zainwestowali w Fort Pitt potężną siłę; nformacje, które zostały przekazane lordowi Jeffreyowi Amherstowi, wysłał pułkownika Henry'ego Boqueta na pomoc z dwoma pułkami regularnych żołnierzy.
Został zaciekle zaatakowany przez Indian   w Bushy Run i stracił ponad 100 zabitych i rannych; ale pokonał Indian, choć z wielkim trudem, i udało mu się uratować fort.
Fort Ligonier był dzielnie broniony przez porucznika Archibalda Blane'a i jego mały garnizon.

Masakra w Michilimackinac

Fort Michilimackinac, Michigan

Dokładniej znane są szczegóły zdobycia Fort Michilimackinac.

Ten fort, stojący po południowej stronie cieśniny łączącej jeziora Huron i Michigan, był jednym z najważniejszych posterunków na granicy.
Było to wielkie miejsce depozytu i wyjazdu między krajami górnymi i dolnymi, wielki punkt zborny indyjskich kupców w ich podróżach do iz Montrealu w Kanadzie. W obrębie palisady i garnizonu znajdowało się około 30 domów i rodzin , pod dowództwem majora George'a Etheringtona, liczyła od 90 do 100 ludzi.

Zdobycie tej ważnej stacji powierzono Chippewie , wspomaganej przez Sac
Po nadejściu urodzin króla, 3 czerwca, Indianie zaproponowali grę w lacrosse

Gra się kijem i piłką; pierwszy ma około czterech stóp długości, jest zakrzywiony i zakończony czymś w rodzaju rakiety
Dwa słupy są umieszczone w ziemi w odległości pół mili lub mili. Każda ze stron ma swój słupek, a gra polega na podrzuceniu do słupka przeciwnika piłki, która na początku umieszczana jest na środku pola.

Polityka tego środka zaskakiwania garnizonu pojawi się wyraźnie, gdy zrozumie się, że w grze nieodzownie towarzyszy dużo przemocy i hałasu, a w zapału i ogniu walki zostanie odwrócona w dowolnym kierunku, który powinna wybrać zwycięska strona.
W ym przypadku plan Indian polegał na rzuceniu piłki nad pikietami, a podekscytowany grą było rzeczą naturalną, że wszyscy Indianie rzucili się za nią.
W Indianie przekonał jak najwięcej garnizonu i osadników, by dobrowolnie przybyli bez pikiet w celu obserwowania gry, o której mówiono, że jest rozgrywana o wysoki zakład.
Wśród nich był major Etherington, komendant, który postawił zakład po stronie Chippewy.
Nie mniej niż 400 Indian było zaangażowanych po obu stronach, a co za tym idzie, gdy fort został zdobyty, sytuacja Anglików musiała być naprawdę rozpaczliwa.
Mecz rozpoczął się bez fortu ze świetną animacją. Henry, indiański handlarz, który podaje rachunek, był zajęty w forcie około pół godziny pisania, gdy nagle usłyszał głośny okrzyk wojenny Indian i odgłos ogólnego zamieszania.
Podchodząc natychmiast do swojego okna, zobaczył w forcie tłum Indian, wściekle ścinających i skalpujących każdego Anglika, jakiego znaleźli:

Miał w pokoju kamuflaż naładowany śrutem łabędzi. Natychmiast chwycił ją i przytrzymał przez kilka minut, spodziewając się, że usłyszy bicie w bębny fortu. 
W tym strasznym okresie widział, jak kilku jego rodaków upadło; i niejeden walczył między kolanami Indian, którzy trzymając je w ten sposób, skalpowali ich jeszcze za życia.
W końcu, rozczarowany nadzieją ujrzenia jakiegokolwiek oporu ze strony garnizonu i rozumny, że żaden wysiłek jego jednej ręki nie może pomóc 400 Indianom, zwrócił uwagę na własne bezpieczeństwo.
Widząc kilku kanadyjskich wieśniaków spoglądających spokojnie na scenę krwi - ani nie sprzeciwiali się Indianom, ani nie byli przez nich molestowani - pojął nadzieję na znalezienie bezpieczeństwa w jednym z ich domów
Natychmiast przeszedł przez niski płot, oddzielając jego podwórko od podwórka jego następnego sąsiada, monsieur Langlade.
Wchodząc pospiesznie do domu, zastał całą rodzinę wpatrującą się w straszne widowisko przed nimi.
Błagał Langlade'a, aby umieścił go w jakimś bezpiecznym miejscu, dopóki nie skończy się żar romansu, akt miłosierdzia, który może uchronić go od ogólnej masakry.
 Langlade patrzył na niego przez chwilę, gdy mówił, a potem znów odwrócił się do okna, wzruszając ramionami i dając do zrozumienia, że nic nie może dla niego zrobić.

Henry był teraz gotowy do rozpaczy; ale w tej chwili pani pani, niewolnica monsieur Langlade, skinęła na niego, by poszedł za nią.
Poprowadziła go do drzwi, które otworzyła, prosząc, aby wszedł, i mówiąc mu, że prowadzą na poddasze, gdzie musi się ukryć.
Ledwie zamieszkały w tym schronie, takim jakim był, Henry poczuł żarliwe pragnienie dowiedzenia się, co się bez niego przemija.
Jego pragnienie zostało więcej niż zaspokojone, gdy znalazł otwór w luźnych ścianach domu z desek, który dawał mu pełny widok na teren fortu.
Tutaj patrzył z przerażeniem, w najokropniejszych i najstraszniejszych kształtach, okrutne triumfy Indian.
Zmarli zostali oskalpowani i okaleczeni; umierający wili się i wrzeszczeli pod nienasyconym nożem i śmierdzącym tomahawkiem; a z ciał niektórych rozerwanych ich rzeźnicy pili krew, zgarnął się w zagłębieniu splecionych rąk i żuł pośród okrzyków wściekłości i zwycięstwa.

W ciągu kilku minut, które wydawały się Henrykowi zaledwie jedną, każdą ofiarą, jaką można było znaleźć, ginęły, rozległ się ogólny okrzyk "wszystko skończone"; w tej chwili Henry usłyszał, jak niektórzy Indianie wchodzą do domu Langlade'a.
Zadrżał i zemdlał ze strachu.

Bunt Pontiaca

Ponieważ podłoga składała się tylko z jednej warstwy desek, słyszał wszystko, co minęło.
Indianie przy wejściu dopytywali się, czy w pobliżu są jacyś Anglicy. Langlade odpowiedział, że nie może powiedzieć - nie znał żadnego - bo w rzeczywistości nie wiedział - "mogą szukać siebie i być usatysfakcjonowanym". Stan umysłu Henryka można sobie wyobrazić, gdy natychmiast po tej odpowiedzi Indianie przywieziono do drzwi na poddasze.
Na szczęście nastąpiła pewna zwłoka - przez kierownictwo pani pani - zamknęła drzwi i być może z powodu braku klucza.
Henry miał wystarczającą trzeźwość umysłu, by poprawić te kilka chwil w szukaniu kryjówki. Znalazł to w rogu strychu, wśród stosu takich naczyń z kory brzozowej, jakich używa się do wyrobu cukru klonowego; i nie ukrył się całkowicie, kiedy drzwi się otworzyły i weszło czterech Indian, wszyscy uzbrojeni w tomahawki i wszyscy pokryci krwią od stóp do głów.

Wyglądało na to, że kostka została rzucona.
Henry ledwo mógł oddychać i pomyślał, że bicie jego serca wywołało hałas wystarczająco głośny, by go zdradzić.
Indianie chodzili po strychu we wszystkich kierunkach; a jeden z nich zbliżył się do niego tak blisko, że w pewnym momencie, gdyby wyciągnął rękę, musiał go dotknąć.
Uprzywilejowany jednak ciemnym kolorem ubrania i brakiem światła w pokoju, który nie miał okna, nadal pozostawał niewidoczny.
Indianie kręcili się po pokoju kilka razy - przez cały czas zabawiając Monsiera Langlade'a drobiazgowym sprawozdaniem z przebiegu dnia; i wreszcie wrócił na dół.
W pokoju była wtedy mata i Henry zasnął; w końcu obudziła go żona Langlade'a, która poszła na górę, by zatkać dziurę w dachu.
Była zaskoczona, że go tam zobaczyła - zauważyła, że Indianie zabili większość Anglików, ale może mieć nadzieję na ucieczkę.
Leżał tam w nocy.

W końcu żona Langlade'a poinformowała Indian o ukryciu Henryka, obawiając się, jak później twierdziła, że gdyby znaleźli go w jej domu, zniszczyliby ją i jej dzieci.
Otworzywszy drzwi, szło za nią pół tuzina Indian, nagich do pasa i pod wpływem alkoholu.
Wchodząc, ich wódz, Wenniway, okrutny mężczyzna gigantycznej postury, szedł z zaciśniętymi ustami, chwycił Henryka jedną ręką, a drugą trzymał wielki nóż rzeźbiarski, jakby chciał wbić go sobie w serce, podczas gdy jego oczy były mocno skupione na jego.
Zyskując na chwilę, opuścił rękę i powiedział: "Nie zabiję cię".
Następnie od razu adoptował go w miejsce brata, którego stracił w wojnach z Anglikami, a Henry został ostatecznie wykupiony.

Siedemdziesięciu żołnierzy zostało zmasakrowanych, a ciała kilku z nich ugotowano i zjedzono.
Pozostałe, wraz z tymi zdobytymi przy upadku fortów , St. Joseph i Green Bay, zostały odrestaurowane po wojnie.

Oblężenie Detroit (7 maja 1763)

Fort Detroit, Michigan

Detroit było ważniejszą sytuacją nawet niż Fort Michiliinackinac.
Poza tym stwierdzono ogromną ilość cennych towarów, że przechowywano tam ponad dwa miliony dolarów.
Jeśli zostanie schwytany, zjednoczy oddzielne linie działania, ścigane przez plemiona Indiańskie nad i pod Wielkimi Jeziorami.

W tych okolicznościach jego redukcji dokonał osobiście Wódz Pontiac
Garnizon liczył 130 ludzi, w tym oficerów, poza tym we wsi było około 40 osób zajmujących się handlem futrami.

Tak wyglądała sytuacja w Detroit, kiedy wódz Ottawy , po zakończeniu przygotowań 7 maja, stanął u bram miasta z siłą około 300 Indian , głównie z Ottawy i Chippewy. i poprosił o naradę z komendantem majorem Henrykiem Gladwynem
Spodziewał się pod tym pretekstem, że uda mu się wejść do środka dla siebie i znacznej liczby służebnych, którzy odpowiednio wyposażeni byli w karabiny, odpiłowane tak krótko, że można je było ukryć pod kocami.
Na dany sygnał, którym miało być wręczenie przez Pontiaca komendantowi w szczególny sposób pasa z wampum, podczas konferencji uzbrojeni Indianie mieli dokonać masakry wszystkich oficerów, a następnie otworzyć bramy, by wpuścić głównych ciało wojowników, którzy mieli czekać bez zakończenia rzezi i zniszczenia fortu.

Jednak pewna Indianka zdradziła tajemnicę.
Została zatrudniona przez komendanta, by zrobić mu parę mokasynów ze skóry łosia i przywiozła je do gotowego fortu wieczorem tego dnia, w którym Pontiac pojawił się i złożył wniosek o naradę.
Major zapłacił jej hojnie, poprosił, żeby zrobiła więcej z resztek skóry, a potem ją odprawił.
Podeszła do zewnętrznych drzwi, ale tam zatrzymała się i kręciła się, jakby jej sprawa wciąż nie została wykonana.
Służący zapytał ją, czego chce, ale nie odpowiedziała.
Sam major obserwował ją i kazał ją wezwać, gdy po pewnym wahaniu odpowiedziała na jego pytania, że ??ponieważ zawsze traktował ją życzliwie, nie lubi odbierać łosiowej skóry, którą tak bardzo cenił. nigdy nie mogła go przywrócić.
Ciekawością komendanta była oczywiście

Jej informacje nie zostały przyjęte z domniemaną łatwowiernością, ale major uznał za rozsądne wykorzystać noc do podjęcia aktywnych działań w obronie.
W nocy na wałach utrzymywano ścisłą straż, obawiając się, że Indianie mogą przewidzieć przygotowania, o których teraz wiadomo, że zostały poczynione na następny dzień
ednak po zmroku nic nie było słychać, z wyjątkiem śpiewu i tańca w obozie indiańskim, na który zawsze oddawali się w przededniu jakiegoś wielkiego przedsięwzięcia.

Rano Pontiac i jego wojownicy odśpiewali wojenną pieśń i odtańczyli wojenny taniec, a następnie udali się do fortu.
Przyjęto ich bez wahania i zaprowadzono do domu rady, gdzie major Gladwyn i jego oficerowie byli przygotowani na ich przyjęcie.
Zauważyli przy bramie, a gdy przechodzili przez ulice, niezwykłą aktywność i ruch wśród żołnierzy.
Garnizon był pod bronią, straż była podwojona, a oficerowie uzbrojeni w miecze i pistolety.

Pontiac zapytał brytyjskiego dowódcę, co było przyczyną tego niezwykłego wyglądu.
Odpowiedział, że wypada trzymać młodzieńców w ich obowiązkach, aby nie popadli w bezczynność i ignorancję.
Rozpoczęły się wtedy sprawy rady i Pontiac zwrócił się do majora Gladwyna.
Jego mowa była śmiała i groźna, a jego zachowanie i gestykulacje gwałtowne, a stały się jeszcze bardziej, gdy zbliżał się do krytycznego momentu.

Kiedy miał już wręczyć pas majorowi Gladwynowi, a wszystko było zapierające dech w piersiach, bębny w drzwiach domu rady nagle przetoczyły szarżę, strażnicy wyrównali swoje kawałki, a oficerowie wyciągnęli miecze z pochwy.
Pontiac, którego orle oko nigdy nie drżały w bitwie, zbladł i zadrżał.
Ten nieoczekiwany i decydujący dowód, że jego zdrada została odkryta, całkowicie go zaniepokoił.
Dostarczył pas w zwykły sposób i dlatego nie dał swojej partii uzgodnionego sygnału do ataku; podczas gdy jego wojownicy stali patrząc na siebie ze zdumieniem, major Gladwyn natychmiast zbliżył się do Pontiaca i odsunął koc, odkrył skróconą strzelbę, a następnie, po stwierdzeniu, że zna swój plan, poradził mu opuścić fort, zanim jego młodzi ludzie powinni odkryj ich projekt i zmasakruj je.
Zapewnił go, tak jak obiecał mu bezpieczeństwo, że jego osoba powinna pozostać nienaruszona, dopóki nie wyjdzie poza pikiety.

Indianie natychmiast wycofali się, a gdy tylko przekroczyli bramę, wydali okrzyk i ostrzeliwali garnizon: Kilka osób żyjących bez fortu zostało zamordowanych i rozpoczęły się działania wojenne.
Dostarczył pas w zwykły sposób i dlatego nie dał swojej partii uzgodnionego sygnału do ataku; 
podczas gdy jego wojownicy stali patrząc na siebie ze zdumieniem, major Gladwyn natychmiast zbliżył się do Pontiaca i odsunął koc, odkrył skróconą strzelbę, a następnie, po stwierdzeniu, że zna swój plan, poradził mu opuścić fort, zanim jego młodzi ludzie powinni odkryj ich projekt i zmasakruj je. Zapewnił go, tak jak obiecał mu bezpieczeństwo, że jego osoba powinna pozostać nienaruszona, dopóki nie wyjdzie poza pikiety.

Indianie natychmiast wycofali się, a gdy tylko przekroczyli bramę, wydali okrzyk i ostrzeliwali garnizon: Kilka osób żyjących bez fortu zostało wtedy zamordowanych i rozpoczęły się działania wojenne. 
Dostarczył pas w zwykły sposób i dlatego nie dał swojej partii uzgodnionego sygnału do ataku; podczas gdy jego wojownicy stali patrząc na siebie ze zdumieniem, major Gladwyn natychmiast zbliżył się do Pontiaca i odsunął koc, odkrył skróconą strzelbę, a następnie, po stwierdzeniu, że zna swój plan, poradził mu opuścić fort, zanim jego młodzi ludzie powinni odkryj ich projekt i zmasakruj je. Zapewnił go, tak jak obiecał mu bezpieczeństwo, że jego osoba powinna pozostać nienaruszona, dopóki nie wyjdzie poza pikiety.

Indianie natychmiast wycofali się, a gdy tylko przekroczyli bramę, wydali okrzyk i ostrzeliwali garnizon: Kilka osób żyjących bez fortu zostało wtedy zamordowanych i rozpoczęły się działania wojenne. 
podczas gdy jego wojownicy stali patrząc na siebie ze zdumieniem, major Gladwyn natychmiast zbliżył się do Pontiaca i odsunął koc, odkrył skróconą strzelbę, a następnie, po stwierdzeniu, że zna swój plan, poradził mu opuścić fort, zanim jego młodzi ludzie powinni odkryj ich projekt i zmasakruj je. Zapewnił go, tak jak obiecał mu bezpieczeństwo, że jego osoba powinna pozostać nienaruszona, dopóki nie wyjdzie poza pikiety.

Indianie natychmiast wycofali się, a gdy tylko przekroczyli bramę, wydali okrzyk i ostrzeliwali garnizon: Kilka osób żyjących bez fortu zostało wtedy zamordowanych i rozpoczęły się działania wojenne. 
podczas gdy jego wojownicy stali patrząc na siebie ze zdumieniem, major Gladwyn natychmiast zbliżył się do Pontiaca i odsunął koc, odkrył skróconą strzelbę, a następnie, po stwierdzeniu, że zna swój plan, poradził mu opuścić fort, zanim jego młodzi ludzie powinni odkryj ich projekt i zmasakruj je. Zapewnił go, tak jak obiecał mu bezpieczeństwo, że jego osoba powinna pozostać nienaruszona, dopóki nie wyjdzie poza pikiety.

Indianie natychmiast wycofali się, a gdy tylko przekroczyli bramę, wydali okrzyk i ostrzeliwali garnizon: Kilka osób żyjących bez fortu zostało zamordowanych i rozpoczęły się działania wojenne. 
po stwierdzeniu, że zna swój plan, poradził mu opuścić fort, zanim jego młodzi ludzie odkryją ich projekt i zmasakrują. Zapewnił go, tak jak obiecał mu bezpieczeństwo, że jego osoba powinna pozostać nienaruszona, dopóki nie wyjdzie poza pikiety.

Indianie natychmiast wycofali się, a gdy tylko przekroczyli bramę, wydali okrzyk i ostrzeliwali garnizon: Kilka osób żyjących bez fortu zostało wtedy zamordowanych i rozpoczęły się działania wojenne. 
po stwierdzeniu, że zna swój plan, poradził mu opuścić fort, zanim jego młodzi ludzie odkryją ich projekt i zmasakrują. Zapewnił go, tak jak obiecał mu bezpieczeństwo, że jego osoba powinna pozostać nienaruszona, dopóki nie wyjdzie poza pikiety. Indianie natychmiast wycofali się, a gdy tylko przekroczyli bramę, wydali okrzyk i ostrzeliwali garnizon: Kilka osób żyjących bez fortu zostało wtedy zamordowanych i rozpoczęły się działania wojenne.

Kanibalizmu Indian w tym czasie można się nauczyć z faktu, że do ich obozu zaproszono szanowanego Francuza na zupę.
Po skończeniu posiłku powiedziano mu, że zjadł część Angielki, pani Turnbell, która była wśród ofiar; wiedza, która prawdopodobnie nie poprawiła jego trawienia.

Rada Pontiaca

Indianie wkrótce stacjonowali za budynkami, przed pikietami i prowadzili stały, choć nieskuteczny ogień do garnizonu. Pontiac użył wszelkich środków, jakie mógł zasugerować dziki umysł, by zburzyć osadę Detroit.

Podczas oblężenia, które trwało ponad dwa miesiące, Indianie usiłowali zrobić wyłom w pikietach, wspomagani przez majora Gladwyna, który podstępem rozkazał swoim ludziom ciąć także od wewnątrz; 
zostało to wkrótce osiągnięte, a wyłom natychmiast wypełnił się Indianami. W tej chwili armata została wystrzelona na nacierających Indian, co spowodowało niszczycielskie spustoszenie. Po tym okresie fort został już tylko zainwestowany; dostawy zostały odcięte, a Anglicy popadli w wielkie cierpienie z powodu zmniejszenia ich racji żywnościowych i ciągłej czujności wymaganej, aby zapobiec zaskoczeniu.

Podczas oblężenia dwadzieścia batteaux z 97 żołnierzami i zapasami, w drodze z Niagara do Detroit, dotarło do Point Pelee nad jeziorem Erie, około 50 mil na wschód od Detroit.
Nie przeczuwając niebezpieczeństwa, żołnierze wylądowali i rozbili obóz. 
Indianie, którzy obserwowali ich ruchy, zaatakowali ich o świcie i zmasakrowali lub wzięli do niewoli wszystkich, z wyjątkiem 30, którym udało się uciec barką przez jezioro do zatoki Sandusky. Indianie umieścili więźniów w batteaux i zmusili ich, by skierowali ich po kanadyjskiej stronie jeziora i rzeki, w kierunku Detroit. Gdy odkryto flotę łodzi zbliżającą się do kościoła Huron, Anglicy zebrali się na murach obronnych, aby być świadkami przybycia swoich przyjaciół; ale powitała ich tylko śmiertelna pieśń Indian, która obwieściła ich los. Światło nadziei migotało na ich twarzach, by pokryć je gęstą ciemnością rozpaczy. To były ich barki, ale były w posiadaniu Indian i wypełnione skalpami i więźniami oddziału. Więźniowie, z wyjątkiem nielicznych, którzy uciekli naprzeciw miasta, zostali zabrani na Hog Island nad Detroit, zmasakrowani i oskalpowani.

Kilka tygodni później statek z Niagary z 60 żołnierzami, prowiantem i uzbrojeniem wpłynął do rzeki Detroit. W celu przyjęcia jej na pokład, gdy wspinała się, Indianie ...  naprawiona na Walczącej Wyspie, tuż pod miastem, do którego wkrótce dotarła, a potem, z braku wiatru, musiała zakotwiczyć.
Kapitan ukrył swoich ludzi w ładowni, a wieczorem Indianie w milczeniu przystąpili do wejścia na statek z kajaków, podczas gdy ludzie na pokładzie musieli zająć stanowiska przy działach. 
Indianie zbliżyli się do burty, gdy sygnałem do wyładowania było uderzenie młotkiem w maszt. Wielu Indian zostało zabitych i rannych, a pozostali, w panice, odpłynęli w kajakach z całą szybkością.
Następnie Pontiac usiłował spalić statki zakotwiczone przed Detroit, w tym celu z kilku stodół zrobił ogromną tratwę, którą w tym celu ściągnął i napełnił smołą i innymi materiałami palnymi.
Został następnie odholowany w górę rzeki i podpalony, pod przypuszczeniem, że prąd uniósłby płonącą masę na statki.
Anglicy udaremnili tę próbę, zakotwiczając łodzie połączone łańcuchami nad swoimi statkami.

Podczas oblężenia ciała Francuzów w Detroit i okolicach były neutralne.
Pontiac w przemówieniu o wielkiej elokwencji i mocy usiłował przekonać ich do przyłączenia się do jego sprawy.
Jednak jego nagabywania nie zwyciężyły i wkrótce potem, 3 czerwca, Francuzi mieli podwójny powód do zachowania neutralności w wiadomościach, jakie otrzymali o traktacie pokojowym, na mocy którego Francja odstąpiła swój kraj Anglii.
29 lipca 300 regularnych żołnierzy pod dowództwem kapitana Jamesa Dalyella przybyło na kanonierkach z Kanady.

W nocy 30-go kapitan Dalyell wraz z ponad 200 ludźmi próbował zaskoczyć obóz Pontiaca.
Wódz, który w jakiś sposób został poinformowany o planowanym ataku, był przygotowany i zaczaił się w zasadzce ze swoimi Indianami, ukryty za wysoką trawą, na Krwawym Moście, półtorej mili nad Detroit.
Gdy Anglicy dotarli do mostu, wylano na nich nagły i niszczycielski ogień.
To wprawiło ich w ogromne zamieszanie.
Atak w ciemności, dokonany przez niewidzialną siłę, był krytyczny.
Anglicy walczyli desperacko, ale zostali zmuszeni do odwrotu, po stracie dowódcy i ponad 60 zabitych i rannych.

Operacje Pontiaca w tej dzielnicy wkrótce wymagały skutecznej pomocy rządu, a w sezonie generał John Bradstreet przybył na odsiecz posterunków na jeziorach z armią liczącą 3000 ludzi. Te plemiona Pontiaka, z wyjątkiem w Delaware oraz Shawnee , uznając, że nie mogli skutecznie konkurować z taką siłą, złożyli broń i zawarli pokój.
Pontiac jednak nie brał udziału w negocjacjach i wycofał się do Illinois , gdzie kilka lat później został zamordowany przez Indianina z plemienia Peoria

Śmierć wodza Pontiaca

O autorze i artykule: Ten artykuł był rozdziałem w książce Henry'ego Howe'a " Historical Collections of the Great West" , opublikowanej przez George'a F. Tuttle z Nowego Jorku w 1857 roku. Henry Howe (1816-1893) był autorem, wydawcą, historykiem i księgarz.
Urodzony w New Haven w stanie Connecticut, jego ojciec był właścicielem popularnej księgarni, a także wydawcą. Henry pisał historie kilku stanów.
Jego najsłynniejszym dziełem były trzytomowe kolekcje historyczne Ohio. Gromadząc fakty do pisania, rysował również szkice, które pomogły wzbudzić zainteresowanie jego pracą.
Artykuł w postaci, w jakiej się tu pojawia, nie jest dosłowny, ponieważ został zredagowany dla współczesnego czytelnika; jednak treść pozostaje zasadniczo taka sama.


Zobacz także:

Pontiak wódz plemienia Ottawa - organizator buntu

Wojna francusko-indiańska (1689- 1754 -1763)

Plemię Ottawa

Wojny okresu kolonialnego (1610-1768)

Plemiona Indian

Lista wszystkich plemion Indian w USA

Lista wszystkich wojen, bitwe i potyczek Indian z białymi

Galerie zdjęć rdzennych Amerykanów (w serwisie zewnętrznym)

Kalendarium wydarzeń (Historia Indian)

Indiańskie kampanie wojenne i bitwy

Sylwetki sławnych Indian

Indiańscy bohaterowie i wodzowie



Historia Indian | Kultura Indian | Indiański Almanach | Indiańskie Wojny | Mapa witryny | napisz: