Wikipedia
| Geografia Indian USA | Plemiona
Indian USA | Historia
Indian USA | Kultura i
religia Indian | Wojny Indian |
Wojny Indian z Teksasem (1706-1875)
Najważniejsze
Wojny, Bitwy i Potyczki w walkach Indian w Teksasie: | Wojny Komanczów (1836-1877) | Wyprawa na Wzgórza Antelope Hills (1858) | Kampania przeciw Komanczom (1867-1875), (1876-1877), w tym: Wojna
Hancocka 1867 |
Wojna o Rzekę Czerwoną (1874-1875) | Wojna z Łowcami Bizonów (1876-1877) |
Bitwa pod Little Robe Creek (1858) Zobacz też: | Plemię Komanczów | Historia Komanczów | Wojny Komanczów | Wojny Komancze-Meksyk | Kampania przeciw Komanczom (1867-1875, w tym: Wojna Hancocka 1867) | oraz: Wojny Indianie-Teksas (1820-1875) | i Traktaty Hiszpanii z Komanczami | Zniszczenie Misji Santa Cruz de San Sabá | Komanczeria | Wodzowie Indian: Iron Jacket ?, Peta Nocona Bitwa pod Little Robe Creek znana
również jako Bitwa pod Antelope Hills i Bitwa pod
Południową Kanadą Akcja militarna została podjęta wbrew ówczesnym prawom Stanów Zjednoczonych, które surowo zabraniały takiej inwazji na Terytoria Indiańskie w Oklahomie i oznaczała znaczną eskalację wojen z Indianami. Oznaczała również pierwszy raz, kiedy siły amerykańskie lub Texas Rangers wkroczyły do Komanczerii aż do Gór Wichita i Rzeki Kanadyjskiej, co oznaczało decydującą porażkę Komanczów. Historycy wojskowości rozróżniająa akcję Texas Rangers znaną jako Wyprawa na Wzgórza Antelope Hills (1858) i Bitwę nad Little Robe Creek, przy czym pierwsza z nich to cała kampania przeciwko Komanczom prowadzona od stycznia do maja 1858 r., zaczynając w Teksasie powyżej Ewards Plateau i kontynuując na Terytoriach Indiańskich w dzisiejszej Oklahomie. Druga to konkretna bitwa z 12 maja nad Little Robe Creek, przy czym wszystkie trzy starcia liczą się jako jedna ciągła, całodniowa bitwa. Ponieważ wojska federalne nie zaatakowałyby Komanczów i Kiowów w tej części Komanczerii, Texas Rangers rozpoczęli inwazję na Antelope Hills
TłoLata
1856-1858 były szczególnie okrutne i krwawe na
pograniczu Teksasu, ponieważ osadnicy nadal rozszerzali
swoje osady na ojczyznę Komanczów, Comancheria. Cenne
tereny łowieckie Indian zostały zaorane, a pastwiska
dla stad koni Komanczów zostały utracone. Armia Stanów Zjednoczonych okazała się całkowicie niezdolna do powstrzymania przemocy. Jednostki federalne były przenoszone z tego obszaru z powodów, które wydawały się być motywowane bardziej względami politycznymi niż wojskowymi. W tym samym czasie prawo federalne i liczne traktaty zabraniały wtargnięcia sił stanowych na chronione przez rząd federalny Terytoria Indian. Armia Stanów Zjednoczonych otrzymała również instrukcje, aby nie atakować Indian na Terytoriach Indian ani nie zezwalać na takie ataki. [ 3 ] Uzasadnieniem tego rozkazu było to, że wiele plemion tubylczych, takich jak Czirokezi , zajmowało się rolnictwem i żyło jako pokojowi osadnicy, podczas gdy inne plemiona, takie jak Komancze i Kiowa, nadal korzystały z tej części Terytoriów Indian, która była Komanczerią, aby żyć w niej podczas napadów na białe osady w Teksasie. Relacje między rządem federalnym, Teksasem i plemionami tubylczymi zostały dodatkowo skomplikowane przez wyjątkową sytuację, która powstała w wyniku aneksji Teksasu . Rząd federalny jest zobowiązany przez Konstytucję Stanów Zjednoczonych do kierowania sprawami Indian i przejął tę rolę w Teksasie po tym, jak stał się on stanem w 1846 r., ale na mocy warunków przystąpienia Teksasu do Unii, nowy stan zachował kontrolę nad praktycznie wszystkimi gruntami publicznymi w swoich granicach. W większości innych nowych stanów zdecydowana większość gruntów publicznych należała do rządu federalnego, a także miała wyłączną jurysdykcję nad sprawami Indian, w szczególności uprawnienie do zawierania traktatów gwarantujących rezerwacje dla różnych plemion. Jednak Teksas stanowczo odmówił przekazania gruntów publicznych w stanie na rezerwaty Indian, ale nadal oczekiwał, że rząd federalny będzie odpowiedzialny za koszty i szczegóły spraw Indian. Ponieważ federalni agenci ds. Indian w Teksasie wierzyli, że prawa do ziemi Indian były kluczem do pokoju na granicy, niewiele postępów w kierunku pokojowego rozwiązania próbowano nawet z powodu postawy urzędników Teksasu w kwestii ojczyzn Indian. W obliczu zbliżającej się wojny secesyjnej siły federalne były częściej przenoszone z granicy. Te ruchy wojsk, w tym przeniesienie bez zastąpienia 2. Pułku Kawalerii w Teksasie, pozostawiły znaczną część granicy Wielkich Równin bez ochrony przed atakami Indian. [ 5 ] Utrata 2. Pułku Kawalerii w Teksasie była szczególnie bolesnym ciosem dla osadników. Gubernator Teksasu Hardin Runnels prowadził kampanię wyborczą w 1856 r. na platformie mającej na celu położenie kresu najazdom. Publicznie wyraził zdziwienie i wściekłość, gdy 2. Pułk Kawalerii został przeniesiony do Utah i ostatecznie całkowicie rozwiązany. [ 5 ] Gubernator Runnels postanowił ponownie utworzyć rozwiązane bataliony Rangerów, które zostały zredukowane po aneksji Teksasu. 27 stycznia 1858 roku Runnels mianował Johna Salmona "Ripa" Forda , weterana, który walczył zarówno w wojnie amerykańsko-meksykańskiej , jak i na granicy z Indianami, kapitanem i dowódcą Texas Rangers, milicji i sprzymierzonych sił indiańskich, i rozkazał mu przenieść bitwę do ojczystego kraju Komanczów, Komanczerii.
Ford, którego zwyczaj podpisywania raportów o ofiarach inicjałami "RIP" (ang. "Rest In Peace") był znany jako zaciekły i bezkompromisowy wojownik indiański. W podręcznikach historii powszechnie brakowało jego skłonności do wydawania rozkazów masowej rzezi każdego Indianina, mężczyzny lub kobiety, jakiego mógł znaleźć. [ 3 ] Powód Forda był prosty: najazdy Komanczów były brutalne w traktowaniu osadników. [ 5 ] W tamtym czasie Komancze nie robili na ogół rozróżnienia między wiekiem i rasą ofiar, z wyjątkiem tego, że mężczyźni wystarczająco dorośli, aby walczyć, musieli walczyć na śmierć i życie, tak jak większość rdzennych Amerykanów, nigdy nie pozwalając, aby żywcem zostali pojmani przez zaciekłych Komanczów, którzy uważali poddanie się za tchórzostwo. Dziewczęta (kobiety poniżej okresu dojrzewania) i młodzi chłopcy (na ogół do roku lub dwóch poniżej okresu dojrzewania) byli na ogół testowani i jeśli okazali się silni, zdrowi i inteligentni, byli przyjmowani do grupy. Kobiety po okresie dojrzewania były gwałcone i wykorzystywane jako niewolnice. Komancze jako lud wywodzą się z odłamu ludu Szoszonów żyjącego wzdłuż górnej rzeki Platte w Wyoming . Komancze wyłonili się jako odrębna grupa krótko przed 1700 rokiem, kiedy odłączyli się od Szoszonów podczas migracji na południe. [ 3 ] Zbiegło się to z przejęciem przez nich koni od Hiszpanów, co pozwoliło im na większą mobilność w poszukiwaniu lepszych terenów łowieckich. Eksplozja populacji jako odrębnego plemienia nastąpiła częściowo z powodu ogromnej liczby kobiet i dzieci adoptowanych do plemienia. [ 4 ] Gdy pierwotni Komancze przemieszczali się na południe na pas terytorium rozciągający się od rzeki Arkansas do obszaru środkowego Teksasu na północ od płaskowyżu Edwards , ich populacja wzrosła dramatycznie z powodu obfitości bawołów jako łatwego źródła pożywienia, napływu migrantów Szoszonów i adopcji znacznej liczby kobiet i dzieci wziętych do niewoli z rywalizujących grup. Komancze nie robili rozróżnienia między tymi, którzy urodzili się w plemieniu, a tymi, którzy zostali do niego adoptowani. [ 4 ] Historycy wojskowości uważają, że stosunkowo niedawne przejęcie ich domeny przez Komanczów sprawiło, że byli oni jeszcze bardziej zdeterminowani, by walczyć o jej utrzymanie. [ 7 ] Ich sukcesy w walce z Hiszpanami, Meksykanami i pierwszymi Teksańczykami utwierdziły ich w przekonaniu, że taktyka, która pozwoliła im odnieść zwycięstwo, w tym nieustanne najazdy i kradzieże osad, będzie nadal skuteczna. Ta przemoc wobec osadników kosztowała około 17 istnień ludzkich na milę zasiedlenia Komanczerii. [ 5 ] Dlatego Ford postanowił odpowiedzieć brutalności brutalnością. [ 5 ] Gubernator Runnels wydał Fordowi wyraźne rozkazy: "Uświadamiam ci konieczność działania i energii. Podążaj każdym szlakiem i wszystkimi szlakami wrogich lub podejrzewanych o wrogość Indian, których możesz odkryć, a jeśli to możliwe, dogoń ich i ukaraj, jeśli będą nieprzyjaźni. [ 5 ] Instrukcje gubernatora były proste i Ford zamierzał ich przestrzegać. [ 5 ] Następnie zebrał siły około 100 Texas Rangers i milicji stanowej. Zdając sobie sprawę, że dzięki karabinom Sharps i nowoczesnym rewolwerom Colt potrzebuje dodatkowych ludzi, Ford postanowił zrekrutować tych, którym nie musiał płacić, tak jak robił to ze swoimi Rangersami i milicją. [ 9 ] Rekrutacja "przyjaznych" IndianDo tradycyjnych wrogów Komanczów należeli Indianie Tonkawa , wówczas zamieszkujący rezerwat nad rzeką Brazos w Teksasie. Uwiecznieni i wychwalani w historii Teksasu jako przyjaciele i sojusznicy osadników z Teksasu, historie te zazwyczaj bagatelizują fakt, że Tonkawa byli kanibalami i byli pogardzani przez praktycznie każde inne plemię indiańskie. [ 10 ] Ford, który był świadkiem okrucieństwa Tonkawa wobec innych Indian, nie miał żadnych oporów przed wykorzystaniem kanibali, aby mu pomogli, o ile zjadali Komanczów, a nie Rangersów. 19 marca 1858 roku Ford udał się do rezerwatu Brazos, w pobliżu dzisiejszego Fort Worth w Teksasie , i zwerbował Tonkawę do swoich sił. Agent ds. Indian, kapitan SP Ross (ojciec przyszłego gubernatora Teksasu Lawrence'a Sullivana Rossa ), wezwał wodza Placido z Tonkawy na naradę wojenną, gdzie użył retoryki, aby wzbudzić gniew Placido na ich wspólnych tradycyjnych wrogów, Komanczów. Zgłosiło się co najmniej 120 wojowników, 111 z nich Tonkawa, dowodzonych przez Placido, a zwiadowcy zostali wysłani, aby zlokalizować obozy Komanczów na północ od Red River w Komanczerii na Terytoriach Indian Oklahomy. Indianie Tonkawa, dowodzeni przez ich "sławnego" wodza, Placido, zostali okrzyknięci "wiernym i bezwarunkowo zaufanym przyjacielem białych" (z ograniczoną wzmianką o ich kanibalizmie) [ 11 ] i podjęli kampanię z mniej więcej taką samą liczbą Texas Rangers przeciwko Komanczom. Ford i Placido byli zdecydowani podążać za Komanczami i Kiowami aż do ich twierdz pośród wzgórz Canadian River i w góry Wichita, a jeśli to możliwe, "zabić ich wojowników, zdziesiątkować ich zapasy żywności, uderzyć w ich domy i rodziny i ogólnie zniszczyć ich zdolność do prowadzenia wojny". Wyprawa na Wzgórza Antylopy
W lutym 1858 roku Ford założył obóz Runnells w pobliżu dawnego miasta Belknap . [ 1 ] : 226? Ford, wciąż działający na mocy wyraźnych rozkazów gubernatora Runnella, aby "podążać wszelkimi szlakami wrogich i podejrzewanych o wrogość Indian, wymierzać najsurowszą i doraźną karę" [ 3 ] i "nie dopuszczać żadnej ingerencji z żadnego źródła". (Źródło to interpretowano jako odnoszące się do Stanów Zjednoczonych, których armia i agenci ds. Indian mogliby próbować egzekwować traktaty federalne i federalne prawo ustawowe przeciwko wkraczaniu na terytoria indiańskie w Oklahomie). [ 3 ] 29 kwietnia oddziały Forda, którym towarzyszyli wojownicy Tonkawa, Caddo, Anadarko , Shawnee i inni sojuszniczy indiańscy zwiadowcy z rezerwatu Brazos, przekroczyły Rzekę Czerwoną, wkraczając na Terytorium Indiańskie. [ 1 ] : 229? Następnie siły te wkroczyły do ??części Comancherii na Terytoriach Indiańskich w Oklahomie. Ford i SP Ross [ 2 ] poprowadzili ludzi przez Rzekę Czerwoną, na Terytorium Indiańskie, łamiąc prawa federalne i liczne traktaty, a Ford później stwierdził, że jego zadaniem było "znajdowanie i walka z Indianami, a nie nauka geografii". BitwaPierwsze spotkaniePierwsze z trzech odrębnych starć między siłami inwazyjnymi z Teksasu a Komanczami miało miejsce o wschodzie słońca 12 maja 1858 roku. [ 3 ] Ford uważał swój atak - i całą kampanię - za sprawiedliwą odpowiedź na najazdy Komanczów na osadników. [ 5 ] Żadna ze stron nie przestrzegała zasad dotyczących niekrzywdzenia osób niebiorących udziału w walkach. [ 5 ] Tak więc o świcie w Antelope Hills nad Little Robe Creek w sercu Komanczerii ludzie Forda zaatakowali pierwszy obóz Komanczów, jaki znaleźli. Tonkawa poprosili o pozwolenie na zaatakowanie uśpionych domków Komanczów, których było mniej niż tuzin, i je otrzymali. Kobiety i dzieci Komanczów, którym udało się wydostać z domków bez ryzyka zabicia lub pojmania przez Tonkawów, uciekły, ratując życie, podczas gdy nieliczni mężczyźni, którzy przeżyli pierwotny atak, próbowali rozpaczliwie osłonić ich ucieczkę. [ 3 ] Oddziały Rangerów Forda zaatakowały uciekających Komanczów, skutecznie używając ich pistoletów, zabijając każdego wojownika podczas ich odwrotu oraz liczne kobiety i dzieci. [ 5 ] Ford donosił, że "niełatwo było odróżnić wojowników indiańskich od squaws". [ 1 ] : 234? Fehrenbach i inni historycy nazwali to masakrą, podczas której śpiąca wioska została zaatakowana bez ostrzeżenia, a jej mieszkańcy wymordowani, a martwi później zjedzeni (przez Tonkawów) [ 1 ] : 236? lub zniewoleni [ 3 ] [ 5 ] przez sprzymierzone plemiona indiańskie. [ 1 ] : 238? Historyk Jerry Denson zauważa, że ??Ford żartował ze śmierci "squaws i tym podobnych". [ 9 ] Jednakże własne wspomnienia Forda, uchwycone w książce Ripa Forda Texas pod redakcją Stephena B. Oatesa, jasno pokazują, że uważał wojny z Indianami za bezwzględną walkę o przetrwanie Teksasu, w której jedyną zasadą była ochrona osadników "wszelkimi niezbędnymi środkami". [ 3 ] Drugie spotkanieDrugie starcie nie było tak łatwe jak pierwsze, choć oficjalne raporty Forda jasno wskazywały, że Teksańczycy mieli zamiar zrobić drugiemu obozowisku to samo, co zrobili pierwszemu. [ 3 ] Mieszane siły pod dowództwem Forda ruszyły dalej i zaatakowały umiarkowanie duży obóz, liczący około 70-100 schronisk dalej w górę rzeki. Na szczęście dla Komanczów, wojownik zobaczył, że siły Teksańczyków zbliżają się w górę rzeki po pierwotnym ataku o świcie na samotny obóz i pośpiesznie pojechał, aby ostrzec większą wioskę. [ 5 ] W ten sposób Komanczowie byli w stanie przeprowadzić akcję obronną, chroniąc swoje kobiety i dzieci kosztem życia wielu wojowników. Najbardziej niszczycielskie dla Komanczów było to, że ich legendarny wódz, Phohebits Quasho, Iron Jacket , "przysiągł, że zdmuchnie strzały z dala od celu", [ 1 ] :233? zginął w walce. W bitwie nosił hiszpańską kolczugę , która zyskała mu reputację niezwyciężonego, ponieważ najwyraźniej chroniła go przed ostrzałem z lekkiej broni. [ 7 ] Jednak Jim Pockmark, strzelec wyborowy z plemienia Tonkawa, zdołał go trafić karabinem Sharps, przed czym nie mogła go uchronić żadna kolczuga, [ 3 ] chociaż Ford donosi, że został powalony, gdy "w powietrzu rozległo się sześć strzałów z karabinu". [ 1 ] :233? Iron Jacket, starszy mężczyzna, prawdopodobnie w wieku 60 lat, zebrał swoich ludzi po tym, jak nadeszło ostrzeżenie o ataku na pierwszą małą grupę schronisk niedaleko jego obozowiska i ruszył prosto przed atakującymi Rangersami i Indianami, rzucając im wyzwanie do indywidualnej walki. Podczas gdy to działało w jego poprzednich bitwach z wrogami, którzy nie mieli potężnej broni zdolnej przebić noszony przez niego pancerz, to on zginął w Little Robe Creek. Jego wojownicy byli bardzo zmartwieni jego śmiercią, ponieważ Iron Jacket wyjaśnił, że jego oddech mógł odrzucać kule. Drugi dowódca Komanczów został zabity strzałem Chul-le-quah, kapitana Szaunisów. [ 1 ] : 234? Gdyby posiłki nie przybyły szybko, jego zwolennicy mogliby zginąć w chaosie po jego śmierci. [ 5 ] Trzecie spotkaniePo śmierci Iron Jacket porucznicy Forda spodziewali się, że natychmiast zaatakuje on przeważających liczebnie wojowników. Wierzyli, że mogą ich zabić, zabić lub pojmać uciekające kobiety i dzieci, a następnie kontynuować marsz w górę rzeki. [ 3 ] Porucznicy Forda i Placido byli zaskoczeni, gdy rozkazał siłom trzymać się mocno. Ford zauważył ruch na wzgórzach nad Little Robe Creek i sądził, że nadciąga duża siła Indian. Jego przeczucie mogło uratować jego siły przed katastrofą. Iron Jacket wysłał posłańców, aby ostrzec innych i wezwać pomoc, zwłaszcza najbliższy obóz, na czele którego stał jego syn Peta Nocona , mąż Cynthii Ann Parker . Nocona przybył na miejsce z co najmniej 100, a może i więcej, posiłkami Komanczów. (Ford twierdził w swoim raporcie dla gubernatora, że ??Peta Nocona dowodził co najmniej 500 wojownikami, ale jest to wysoce nieprawdopodobne, ponieważ rzadko miał pod sobą więcej niż 100 ludzi [ 7 ] , a dodatkowi wojownicy przybyliby później z bardziej odległych obozowisk.) Zdając sobie sprawę, że jego wojownicy, z ich łukami i włóczniami, nie mogli walczyć w zwarciu z Rangersami i ich rewolwerami, i nie zamierzając powtórzyć błędu swojego ojca, Peta Nocona próbował zwabić ich do lasów otaczających Little Robe Creek, gdzie legendarne umiejętności Komanczów w jeździe konnej oraz w posługiwaniu się łukami i włóczniami mogłyby zostać wykorzystane, a lasy zniweczyły niektóre z zalet teksańskiej przewagi ognia. [ 11 ] Ford jednak nie miał z tym nic wspólnego. Pomimo prób Komanczów, aby zwabić swoich tradycyjnych wrogów, Tonkawę, do walki w pojedynkę i wielokrotnych wyzwań dla Rangerów, aby zrobili to samo, Ford nakazał Tonkawie zaprzestać po tym, jak wielu z nich zostało zabitych w walce w pojedynkę przez wojowników Komanczów. Ford później doniósł o wyzwaniach Komanczów w walce w pojedynkę: Choć podziwiał ten spektakl, Ford nie miał zamiaru ani walczyć z Komanczami w pojedynku, pozwalając na to któremukolwiek ze swoich żołnierzy, ani też nie wyraził chęci wyjścia i stawienia czoła wyzwaniu Komanczów w pojedynku. Ford położył kres swoim indiańskim sojusznikom, którzy przyjmowali te wyzwania, gdy przegrali większość walk. Po zakończeniu pojedynczych bitew między Tonkawą i Komanczami, najpierw nakazał Tonkawom zaatakować Komanczów masowo, mając nadzieję, że to skusi Petę Noconę do zaangażowania swoich sił hurtowo w bitwę, w którym to momencie Ford rozkazałby swoim Rangerom, z ich znacznie większą siłą ognia. [ 5 ] Strategia ta jednak zawiodła, gdy zdał sobie sprawę, że Tonkawa zdjęli białe opaski, które kazał im założyć na głowy, aby mógł odróżnić sprzymierzonych Indian od wrogich wojowników w ferworze bitwy. (Ford i najbardziej doświadczeni wojownicy indiańscy prawdopodobnie mogli dostrzec różnicę, ponieważ Komancze używali charakterystycznego ubioru, nakrycia głowy (rogi bawołu) i farby, ale większość jego ludzi nie potrafiła odróżnić jednego od drugiego. [ 5 ] Widząc, że Tonkawa najwyraźniej zostali pokonani, dał im znak trąbkami, aby się wycofali. Gdy Tonkawa się wycofali, Ford nakazał swoim Rangerom i milicji hurtowy atak. Peta Noncona i jego wojownicy odpowiedzieli, wycofując się przed masowym, śmiercionośnym ostrzałem rewolwerowym. Noncona już wiedział, że ta broń znacznie różni się od broni jednostrzałowej, z którą się opanowali. Przed pojawieniem się broni powtarzalnej pozwalali strzelcom strzelać z broni jednostrzałowej, podczas gdy Komancze wirowali. Wtedy typowy wojownik Komanczów mógł wystrzelić nawet sześć strzał w ciągu minuty, na długo zanim przeciwnik zdążył przeładować, zwykle zabijając przeciwnika. [ 7 ] Peta Nocona nie miał zamiaru pozwolić, aby jego ludzie zostali złapani na otwartej przestrzeni, stając twarzą w twarz z licznymi powtarzającymi się broniami. Dlatego w odpowiedzi na szarżę sił Forda, Komancze wycofali się zamiast stanąć do walki. W tym momencie cała bitwa przerodziła się w chaotyczną walkę biegową na przestrzeni kilku mil, która zniweczyła znaczną część zmasowanej siły ognia Teksańczyków. [ 5 ] Ostatecznie ogromna większość sił Komanczów pod dowództwem Pety Nocony bezpiecznie się wycofała, dając czas ludziom Iron Jacket i ich rodzinom na ucieczkę wzdłuż Kanady. Grupa Nocony była w stanie spakować nawet swoje schroniska, zapasy żywności i dobytek, a także je przenieść. Wojownicy z bardziej odległych obozowisk Kiowa, Kiowa Apache i Comanche zaczęli teraz przybywać. Szanse przeciwko niemu rosły, a amunicja była ograniczona, więc Ford postanowił zakończyć bitwę i kampanię w Antelope Hills. O zmierzchu Ford rozpoczął uporządkowany odwrót i wycofał się do Teksasu. [ 5 ] Zanim jednak odszedł, spalił chaty ludzi z Iron Jacket i zniszczył ich zapasy żywności i dobytek, [ 5 ] docierając do Camp Runnells 21 maja. NastępstwaWojownicy Tonkawa wraz z Rangersami świętowali zwycięstwo, dekorując swoje konie krwawymi dłońmi i stopami ofiar Komanczów jako trofeami. Mieli również pojemniki z różnymi innymi częściami ciała, które odcinali i zjadali podczas "strasznej uczty". [ 3 ] "Rangersi zauważyli, że większość ich martwych wrogów nie miała różnych części ciała, a Tonkawa mieli krwawe pojemniki, zwiastujące straszną ucztę zwycięstwa tego wieczoru". [ 3 ] "Kolczuga noszona przez starego Iron Jacketa pokrywała jego martwe ciało "jak gonty na dachu". Rangersi pocięli kolczugę i podzielili jej części jako trofea. Ford triumfalnie powrócił do Teksasu, twierdząc, że zabił 76 Indian i pojmał 16, [ 3 ] choć oficjalne zapisy armii podają 60 ofiar. Ford poprosił gubernatora o natychmiastowe upoważnienie go do zebrania dodatkowych poborów Rangersów i natychmiastowego powrotu na północ, aby kontynuować kampanię w sercu Komanczerii. Runnels wyczerpał jednak połowę budżetu na obronę na ten rok i rozwiązał Rangersów po sześciu miesiącach. Całkowity wpływ kampanii był znaczący. Po raz pierwszy siły teksańskie lub amerykańskie wdarły się do serca Komanczerii, bezkarnie zaatakowały wioski Komanczów i z powodzeniem powróciły do ??domu. Później armia amerykańska przyjęła wiele taktyk Forda, w tym atakowanie cywilów i wojowników oraz niszczenie stad bizonów, które były głównym źródłem pożywienia dla ich wrogów, [ 3 ] w swoich kampaniach przeciwko plemionom Wielkich Równin po wojnie secesyjnej. Powody sukcesuJak podkreślają Frank Secoy i John C. Ewers w swojej książce o historii wojskowości Changing Military Patterns on the Great Plains , Komancze i inni Indianie z Wielkich Równin połączyli mistrzostwo w jeździe konnej, wykorzystując najpierw rodzimą broń, łuk i włócznię, a następnie broń palną jednostrzałową, z końmi, ale dwie rzeczy połączyły się, aby zmienić dynamikę tego pola bitwy: po pierwsze, Rangers przyjęli koczowniczą taktykę zimnego obozu i nieustannego pościgu za obozowiskami Indian; po drugie, wprowadzono szybkostrzelne pistolety i karabiny. [ 8 ] W ten sposób Teksańczycy zaskoczyli Komanczów w sercu ich ojczyzny. [ 8 ] Wynalezienie i rozmieszczenie szybkostrzelnej broni palnej zniszczyło taktykę, którą Indianie z Wielkich Równin opracowali i stosowali z takim powodzeniem przeciwko Hiszpanom, Meksykanom i wczesnym Amerykanom.
W tej bitwie te dwa czynniki połączyły się, aby dać wgląd w to, co zakończy styl życia Indian z Wielkich Równin, ponieważ konie uczyniły z nich prawdziwych nomadów. Chociaż "Komancze" zawsze byli ludem koczowniczym, konie przekształciły ich w prawdziwą kulturę koczowniczą, bardzo wojowniczą. W Journal of American History Pekka Hämäläinen [ 12 ] szacuje, podobnie jak większość historyków wojskowości i antropologów kulturowych, że około 1700 roku Komancze uzyskali dostęp do wystarczającej liczby hiszpańskich koni, co pozwoliło im na skok od koczowniczego łowcy-zbieracza wspomaganego przez psy i ludzi do prawdziwej kultury koczowniczej. Skutki tej przemiany były radykalne. Ponieważ byli pierwszym plemieniem Wielkich Równin, które w pełni włączyło konie do swojego stylu życia i do swojego sposobu prowadzenia wojny, byli w tym zdecydowanie najlepsi. [ 8 ] Choć rzadkie, jedynymi sukcesami, jakie Hiszpanie kiedykolwiek odnieśli w bitwie z Komanczami, były te, gdy udało im się ich zaskoczyć. Jednak odkąd Komancze stali się klasycznymi koczownikami konnymi, nigdy nie było to łatwe. [ 8 ] Dopiero gdy Rangersi przyjęli klasyczne taktyki Komanczów, takie jak zimne obozy, wymuszone marsze i wykorzystanie zwiadowców, byli w stanie zmienić dynamikę koczowniczej kawalerii atakującej stałe osady. Pod Little Robe Creek w dużej mierze udało im się zaskoczyć Komanczów. Technologia bardzo zmieniła broń na korzyść osadników. [ 5 ] Z pewnością Hiszpanie, a potem Meksykanie, a później Teksańczycy dowiedzieli się, że broń jednostrzałowa nie wystarczy, aby pokonać śmiercionośnych lekkich jeźdźców Komanczów, których mistrzostwo w taktyce kawaleryjskiej i strzelaniu z łuku konnego było znane. Ciągły ruch Komanczów powodował, że wiele starszych broni jednostrzałowych ich przeciwników chybiało celu w chaosie bitwy. Komanczowie mogli wtedy z łatwością zabić swoich wrogów, zanim ci zdążyli przeładować. [ 5 ] Choć było to niedopowiedziane, Komanczowie nauczyli się całkiem dobrze posługiwać bronią jednostrzałową, chociaż łuki uznali za lepsze pod względem szybkostrzelności. Komanczowie
położyli kres hiszpańskiej ekspansji w Ameryce
Północnej. Dokonali tego, czego nie udało się
żadnemu innemu ludowi tubylczemu, broniąc, a nawet
rozszerzając swoje ojczyzny, w obliczu najlepszych sił
militarnych, jakie Hiszpanie mogli przeciwko nim
wystawić. Pod koniec XVIII wieku mówiono, że
Komanczowie ukradli wszystkie konie w Nowym Meksyku. [ 5 ] Ich
najazdy na Meksyk były tak niszczycielskie, że jednym z
głównych celów rządu Meksyku po wojnie
amerykańsko-meksykańskiej było zawarcie traktatu,
który zmusiłby Stany Zjednoczone do zakończenia
najazdów Komanczów na Meksyk. Taktyka spalonej ziemi stosowana przez Rangersów doprowadziła do zniszczenia domków Komanczów, zapasów żywności i stad koni. Pozostawiło to ocalałych bez nawet najbardziej ograniczonych środków do przeżycia. [ 3 ] Zabijanie kobiet i dzieci miało miejsce wcześniej, po obu stronach, ale stanowiło to punkt zwrotny w zakresie otwartego wykorzystania ataków na osoby niebiorące udziału w walce jako taktyki wojennej. [ 3 ] Teksańczycy odnieśli ograniczony sukces w walce z Komanczami, dopóki powtarzalna broń palna nie zakończyła ich dominacji na polu bitwy, a nowa taktyka walki Rangersów przeniosła bitwę do serca Komanczów. W obliczu ataku na ich ojczyznę Komanczowie zostali pokonani i zmuszeni do odwrotu. Tylko przywództwo Pety Nocony uratowało sytuację, ponieważ był w stanie wycofać się na tyle umiejętnie, że cała bitwa rozpadła się w ciągłą indywidualną strzelaninę na przestrzeni kilku mil. Zobacz także
|