zdjęcie Winnetou tarcza amulet szklarski t.1 tyl Współczesna grafikaPolowanie na bizony Popularna animacja indianina

Wikipedia
 |
Geografia (rozmieszczenie) Indian USA | Historia Indian USA | Kultura i religia Indian | Wojny Indian |

Zobacz też ze strony głównej: | Geografia Indian USA | Indiańskie plemiona USA | Pełna lista plemion USA | Eksploracja Ameryki Płn. | Lista (opis) eksploratorów | Hiszpańska eksploracja pogranicza USA | Drogi osadników na zachód | Szlak Oregoński | Szlak Bozemana | Wielkie równiny | Indianie wielkich równin | Fort Laramie | Kultura Indian USA |

Indiańskie Wojny

Bitwa w Dolinie Niedźwiedzi (1918)

Pozostałe Wojny Indian z Meksykiem (1533-1933):
 | Wojny Yaqui (1533) | Masakra Estevanico (1539) | Bitwa Hawikku (1540) | Potyczka Awatovi (1540) | Wojna Tiguex (1540-1542) | Rebelia Pueblo (1680) | Wojny Apaczów z Meksykiem (1600-1933) | Wojny Indian z Teksasem (1706-1875) | Wojny Komanczów z Meksykiem (1706-1886) |

Patrz także inne zgadnienia na tematy Indian w epoce ekspansji Hiszpanów na terenie płd. USA : (w budowie)
 | Ekspansja Hiszpańska | Narváez expedition |  | Plemiona Pueblo | Plemię Hopi | Plemię Zuni | Seven Cities of Gold (Cibola) | Quivira | Ekspedycja Chamuscado i Rodríguez (1581-1582) | Francisco Leyba (Leyva) Bonilla and Antonio de Humana (Umana) (1594-1595) |

Inne zagadnienia z Wikipedii dotyczące Plemienia Yaqui: (w budowie)
 | Plemię Yaqui  | Wojny Yaqui (1533) | Powstanie Yaqui (1896) (Yaqui Uprising) | Bitwa w Dolinie Niedźwiedzi (1918) Battle of Bear Valley |


Bitwa w Dolinie Niedźwiedzi (Battle of Bear Valley)
była małym zaangażowaniem walki w 1918 roku pomiędzy szczepem
Yaqui i oddziałem żołnieży Stanów Zjednoczonych.

9 stycznia 1918 oddziały amerykańskiego 10 Pułku Kawalerii wykryły około trzydziestu uzbrojonych Yaqui w Bear Valley w Arizonie , dużym obszarze, który był powszechnie używany jako przejście przez międzynarodową granicę z Meksykiem .

Doszło do krótkiej wymiany ognia, w wyniku której zginął dowódca oddziału Yaqui i schwytano dziewięciu innych.

Chociaż konflikt był tylko potyczką, był to ostatni raz, kiedy armia Stanów Zjednoczonych i Indianie zaangażowany w walkę i dlatego był postrzegany jako ostateczna oficjalna bitwa wojen amerykańskich Indian .


File:Yaqui prisoners.jpg
Żołnierze 10 Pułku kawalerii przetrzymujący więźniów Yaqui w swoim obozie w Dolinie Niedźwiedzi, 9 stycznia 1918 r.

Spis treści:
1 Tło
2 Bitwa
3 Następstwa
4 Zobacz też

Tło

W roku 1918 lud Yaqui od kilku lat toczył wojnę z Meksykiem, mając nadzieję na utworzenie niepodległego państwa w Sonorze , skupionego wokół Rio Yaqui i jego zbiegu z Zatoką Kalifornijską .

Wielu Yaqui zostało wywiezionych na północ przez wojnę, a niektórzy przekroczyli granicę Arizony, aby pracować w gajach cytrusowych w Tucson . Po otrzymaniu zapłaty Yaquis wydali pieniądze na broń i amunicję, a następnie wrócili do Meksyku, aby kontynuować walkę.

Fakt, że Yaqui kupowali broń w Arizonie i przemycał ją przez granicę, stał się tak dobrze znany, że wojskowy gubernator Sonory, generał Plutarco Elías Calles, nieformalnie poprosił rząd Stanów Zjednoczonych o pomoc w rozwiązaniu problemu.

Co więcej, farmerzy z Arizony zaczęli w większej liczbie zgłaszać swoje spotkania z uzbrojonymi Yaqui na ich ziemi lub odnalezienie rzeźnego bydła na wybiegu. Ponieważ amerykański patrol graniczny jeszcze nie istniał, zadaniem ochrony granicy była armia, która działała z Fort Huachuca .

W Nogales , Arizona leśnictwo dowódca, pułkownik JC friers, 35-cie Piechota odpowiedział do sprawozdań wydając rozkaz patrolowania wzrost w tym obszarze. Siły amerykańskie na tym obszarze obejmowały 35. pułk piechoty stacjonujący w Camp Stephen D. Little w Nogales i 10. KawalerięBuffalo Soldiers , którzy zostali rozproszeni, aby chronić różne miasta w pobliżu międzynarodowej granicy.

Oddział wielkości szwadronu z 10. Kawalerii obozował około pół mili od 35. Dywizji Piechoty w Nogales, a druga eskadra podzieliła się, by zająć Lochiel i Campini. Mniejsze posterunki utworzono także w Arivaca i Oro Blanco, a w końcu oddział około trzydziestu ludzi utrzymywał obóz w Kanionie Atascosa , " strategicznym naturalnym przejściu " w Dolinie Niedźwiedzia. [

Według pułkownika Harolda B. Wharfielda, który przeprowadził wywiady z niektórymi uczestnikami walki w Dolinie Niedźwiedzi i opublikował swoją historię w książce Dziesiąta kawaleria i walki graniczne , napisał, że obóz znajdował się w niebezpiecznym " bezludnym regionie ", gdzie " niepotwierdzone tajemnicze zaginięcia często się zdarzało, a ludziom doradzano podróżowanie w grupach.

Obóz zbudowano obok starego domostwa i wysokiego grzbietu od wschodu, który zapewniał doskonały widok na okoliczne równiny. Po obchodach Nowego Roku w styczniu 1918 r. kptFrederick HL "Blondy" Ryder i jego Oddział E, 10. Kawalerii, otrzymali rozkaz zajęcia obozu w Dolinie Niedźwiedzia jako patrol graniczny. Na szczycie grzbietu ustawiono sygnalistę, który mógł komunikować się za pomocą sygnałów ręcznych z jednym ze wartowników rozmieszczonych na obwodzie obozu. Reszta żołnierzy patrolowała szlaki prowadzące do i z doliny, wypatrując ludzi wędrujących przez pustynię.


Bitwa

8 stycznia miejscowy hodowca bydła i właściciel Ruby Mercantile , Philip C. Clarke, wjechał do obozu i powiedział kapitanowi Ryderowi, że jego sąsiad znalazł ciało krowy w górach na północy i że kawałek jej skóry został zniszczony. usunięte do robienia sandałów.

Założono, że Yaqui zabił krowę, więc Ryder wzmocnił punkt obserwacyjny na szczycie grani, wysyłając porucznika Williama Scotta i mężczyznę z okularami polowymi, aby obserwowali szlaki z daleka. Według książki pułkownika Wharfielda; " Około połowy po południu porucznik Scott zasygnalizował Po potwierdzeniu od strażnika obozowego, dał się komunikat i wskazał na niski grzbiet na zachód od obozu, ćwierć mili lub dalej. Wartownik krzyknął do pierwszego sierż. Samuel H. Alexander, który siedział pod pobliskim mesquitem z kilkoma innymi podoficerami. Krzyk postawił wszystkich na nogi. Na panoramie grzbietu widać było wzdłuż kolumny Indian [Yaqui] przechodzących na drugą stronę.
Konie przez cały dzień tkwiły pod siodłem z luźnymi łapami uwiązane w zagrodzie; więc w ciągu kilku minut oddział został zamontowany. "W tym czasie żołnierze opuścił Camp Yaquis nie były już w zasięgu wzroku, ale porucznik Scott przechowywane wskazując więc oddział przechowywane przesuwając dokładnie na południe, w kierunku płotu granicznego.

Kiedy Amerykanie wreszcie we właściwym położeniu, one demontowane w" płytkich Brushy rysować," zostawił strażnika, który pilnował koni, a następnie kontynuował marsz pieszo w linii potyczki. Posuwając się naprzód, żołnierze zbliżali się do szczytu zbocza kanionu, kiedy kapitan Ryder postanowił wrócić do koni inną ścieżką. w dół, żołnierze natknęli się na " pośpiesznie porzucone paczki ", co sugerowało, że Yaqui byli bardzo blisko i wiedzieli, że są ścigani.

Następnie Ryder kontynuował podróż w górę kanionu, w kierunku południowo-wschodnim, kiedy nagle Yaqui otworzyli ogień z ukrytych pozycji.

Stany Zjednoczone odpowiedziały ogniem i rozpoczęła się typowa potyczka wojenna z Indianami.

Wharfield napisał, że " walki przekształciły się w stary rodzaj indyjskiego starcia z obiema stronami, wykorzystując w pełni naturalną osłonę głazów i zarośli. Yaquis cofali się, skacząc od głazu do głazu i strzelając szybko. cel, pozornie tylko znikający cień. Oficer widział, jak jeden z nich biegnie o kolejną osłonę, a potem potyka się i tym samym odsłania. Kapral obok kapitana miał dużą szansę na otwarty strzał. Na meldunek Springfielda błysk ogień zapakowana indyjskiego ' s ciało przez chwilę, ale trzymał się na skale. "

Kapitan Ryder napisał do pułkownika Wharfielda następujące słowa do swojej książki:

Linia kawalerii utrzymywała swój ruch naprzód, czasami hamowany przez wrogi ogień, ale stale utrzymując kontakt z Indianami. W ciągu mniej więcej trzydziestu minut strzały powrotne osłabły. Następnie oddział skoncentrował ciężki ogień na ograniczonym obszarze zawierającym małą grupę, która przekształciła się w tylną straż dla pozostałych. Efekt ognia wkrótce powstrzymał większość działań wroga.

Nagle wstał Yaqui, machając rękami w geście poddania. Kapitan Ryder natychmiast dmuchnął długimi dźwiękami w swój gwizdek na rozkaz " zaprzestania ognia ".i po kilku rozproszonych strzelaninach walka się skończyła. Następnie na rozkaz żołnierze ostrożnie ruszyli do przodu i otoczyli ich. Była to banda dziesięciu Yaquis, którzy spowolnili natarcie Kawalerii, aby umożliwić ucieczkę większości ich bandy. Było to odważne stanowisko odważnej grupy Indian; a kawalerzyści traktowali ich z szacunkiem należnym walczącym mężczyznom. Szczególnie zdumiewające było odkrycie, że jeden z Yaquis był jedenastoletnim chłopcem. Młodzieniec walczył dzielnie u boku starszych, strzelając z karabinu, który był prawie tak długi jak jego wzrost. ...

Chociaż czas może przyćmił niektóre szczegóły, fakt, że to było moje pierwsze doświadczenie pod ostrzałem - i było to gorące, mimo że byli kiepskimi strzelcami - większość akcji była niezatarta w moim umyśle.

Po schwytaniu Yaquis ustawiliśmy ich w szeregu z rękami nad głowami i przeszukaliśmy ich. Jeden trzymał ręce wokół pasa. Obawiając się, że może mieć nóż, którego mógłby użyć na jakimś żołnierzu, chwyciłam go za ręce i szarpnęłam. Jego żołądek praktycznie wypadł. To był człowiek, którego uderzył mój kapral'strzał. Miał na sobie dwa pasy z amunicją w pasie i więcej na każdym ramieniu. Kula trafiła w jeden z nabojów w jego pasie, powodując jego eksplozję, powodując błysk ognia, który zobaczyłem. Potem kula przeszła z jednej strony i wyszła z drugiej, otwierając mu żołądek. Był szefem grupy. Połataliśmy go apteczkami, wsadziliśmy na konia i zabraliśmy do obozu. Był twardym Indianinem, prawie nie jęknął i wisiał na siodle.

Gdyby było więcej trafień, nie moglibyśmy ich znaleźć. Indianie nie zostawiają żadnych rannych, jeśli mogą ich nieść ze sobą. Jeden z moich ludzi mówił mieszanką hiszpańskiego i zdobył informację od więźnia, że ??około dwudziestu innych uciekło. Natychmiast wysłałem porucznika Scotta, który przyłączył się do walki, aby zbadał szczegółowy szczegół i przeszukał kraj przez kilka mil. Jednak nie znaleźli nic z reszty zespołu. Kiedy wróciliśmy do obozu, było już ciemno. Wysłałem kilku żołnierzy, aby spróbowali zdobyć samochód lub jakikolwiek transport w obozach górniczych [Arivaca,Ruby , Oro Blanco] dla rannego Yaqui, ale do rana nie udało się ich zlokalizować. Został wysłany do szpitala wojskowego w Nogales i tego dnia zmarł. Zebraliśmy wszystkie paczki i broń Indian. Było kilkanaście karabinów, kilka karabinków .30-30 Winchester i niemieckie Mausery, dużo amunicji, prochu i ołowiu oraz form do kul.

Następnego dnia, kiedy ty [pułkownik Wharfield] i kpt. Pink Armstrong z oddziałem H przybyliście z obozu eskadry, aby nas zastąpić, ruszyliśmy do Nogales. Yaquis dosiadali kilku dodatkowych zwierząt, a to, że nie byli końmi-Indianami, było żałosnym widokiem, kiedy przybyliśmy do miasta. Niektórzy przywarli do siodeł z powodu krwawych otarć i ostrych pęcherzy, które ze stoickim spokojem znosili podczas podróży.

Ci Yaqui byli równie dobrymi wojownikami jak każdy
Apacze ....


Następstwa

Mniej więcej tydzień po starciu kapitan Ryder otrzymał rozkaz udania się do Arivaca, gdzie więźniowie Yaqui mieli być przetrzymywani, dopóki armia nie zorientuje się, co z nimi zrobić. Według Wharfielda Yaqui okazali się niezawodnymi pracownikami i dobrze przystosowali się do życia w wojsku. Mimo że byli więźniami, każdy otrzymywał trzy posiłki dziennie, słomiany materac do łóżka i koc z GI . Wharfield napisał, że Yaqui:

Kemping był nieskazitelnie czysty. W zagrodzie prawie wszystkie odchody mogły spadać na ziemię. W ciągu dnia Indianie stali wokół, obserwując konie. Ilekroć podnoszono ogon, wybiegały z łopatami i chwytały go, zanim obornik zdążył zanieczyścić ziemię. To z pewnością pomogło w spadku populacji much.

To było podczas pobytu w Arivaca, kiedy jeden z Yaqui ujawnił, że otworzyli ogień tylko dlatego, że uważali, że żołnierze Buffalo, którzy na nich atakują, to Meksykanie. Cała dziesiątka Yaqui, łącznie z chłopcem, zgłosiła się na ochotnika do wstąpienia do armii, ale rząd miał inne plany i więźniowie zostali później wysłani do Tucson na proces w sądzie federalnym. Oskarżony o "niesłuszny, niezgodny z prawem i zbrodniczy eksport do Meksyku pewnej broni i amunicji, w tym: 300 nabojów do karabinów i około 9 karabinów bez uprzedniego uzyskania licencji eksportowej wydanej przez War Trade Board of the United States", Yaquis przyznał się do winy i zostali skazani przez sędziego Williama Henry'ego Sawtelledo zaledwie trzydziestu dni więzienia, nie licząc chłopca, którego zarzuty zostały oddalone.

Pułkownik Wharfield napisał, że "wyrok był lepszy niż Yaquis, którzy w przeciwnym razie zostaliby deportowani do Meksyku i czekaliby na egzekucję jako buntownicy".

Zobacz także:

Wojny Yaqui (1533)

Zobacz też: